2012.03.07
[ D -1 ] 22:00
Okręt desantowy PolBus dostarczył wojska klanu Łódź na peryferia stolicy planety Poznań.
W dniu jutrzejszym dokonamy inwazji na lokalny ośrodek dowodzenia - rozpoczął przemowę dowódca sił desantowych. Zgodnie z rytuałem obrońca wyznaczył miejsce starcia jako pobliską pustynię w odpowiedzi na nasze trzy gwiazdy zdecydował się użyć 4 lanc jednak to nie ich zniszczenie jest naszym głównym celem.
Największa chwała i tytuł zwycięzcy przypadnie temu mecha wojownikowi i tej gwieździe która jako pierwsza zdobędzie centrum dowodzenia wroga - kontynuował swój wywód głównodowodzący.
Dowódcy poszczególnych gwiazd które miały brać udział w starciu słuchali w skupieniu i chłonęli wszystkie, nawet najdrobniejsze szczegóły. Przystąpicie do ataku od północy, przekroczycie wydmy oraz ten wąwóz - wskazał palcem na rów w holograficznej wizualizacji pola bitwy - tuż za nim czeka nasz cel - dowódca przesunął palec w stronę wizualizacji ruin - ukryty wśród ruin dawnej instalacji ośrodek dowodzenia wojsk sfery stanowiących siły obronne tego świata.
[ D 0 ] 12:00
Wojska klanów powoli przedzierają się przez piaskowe diuny a w oddali zaczyna majaczyć punkt docelowy, kwatera dowodzenia nieprzyjaciela. Gdy Gwiazdy docierają na skraj ustalonego pola bitwy każda zaczyna działać na własną rękę. Alfa i Beta wypuszczają się do przodu na lewej flance
podczas gdy ciężkie maszyny Gammy kontynuują powolny marsz na prawej flance.
Dowódco nasze skanery wykryły tylko dwie lance wroga, pozostałe dwie muszą się ukrywać gdzieś w pobliżu - zameldował pilot shadow cat'a.
Bezwartościowi sferowcy używają niegodnych podstępów ale mimo to wojska klanów zwyciężą dzisiaj, pamiętajcie o swoim celu i walczcie honorowo!
Po tych słowach walka rozgorzała w pełni, klanowi wojownicy szybko wyzwali swych sferycznych odpowiedników do pojedynków i rozpoczęli ostrzał. Piloci sfery nie robiąc sobie nic z zasad klanowego honoru a nawet bezczelnie je wykorzystując skupiali cały swój ogień na jednym przeciwniku na raz, skakali za drzewa aby uciec z linii widoczności i strzału pozostawiając klanowych mechawojowników bezbronnych i bezużytecznych. Na domiar złego gdy tylko mechy klanów przekroczyły granicę 800m rozpoczął się wytężony artyleryjski ostrzał z ukrytych Long Tomów. Zabójcza celność wstrzelanej artylerii w połączeniu z zaskakującym wzrostem temperatury sprawiły, że żaden z klanowych wojowników nie przekroczył wąwozu stanowiącego połowę drogi. Nie należy sądzić jednak iż klanerzy nie wyrządzili sferowcom żadnych szkód, udało im się wyeliminować połowę średniej lancy, 3/4 ukrytej lancy zwiadowczej oraz najcięższego mecha z ukrytej ciężkiej lancy.
Podsumowanie:
Całą rozgrywkę oceniam bardzo dobrze, pierwszy raz grałem w 7 osób (+ Pan agent) i mimo tak dużej liczby graczy rozgrywka przebiegała szybko i płynnie. Jako dowódca lancy Gamma straciłem 2 swoje maszyny a w zamian zniszczyłem 2 (a może nawet 3 ?) wrogie jednostki dzięki czemu udało mi się zając pierwsze miejsce wśród atakujących (mała osłoda na gorycz porażki ale zawsze coś).
Po zakończeniu rozgrywki w Battletecha walka przeniosła się w przestworza. Siły NSL miały za zadanie zniszczyć forty i dostać się do wnętrza stacji Francuzów.
Tym razem dowództwo sił zostało podzielone pomiędzy 3 graczy (mnie wypadło prowadzenie jednego margrafa i dwóch wartburgów laserowych), spowodowało to niestety lekki chaos komunikacyjny w wyniku którego mnie więcej w połowie rozgrywki utraciliśmy okręt desantowy. Od tamtej chwili walka toczyła się już nie o zwycięstwo a jedynie o remis który w ostateczności udało nam się osiągnąć.
Ponieważ nie pamiętam imion/xywek wszystkich graczy a nie chcę nikogo pominąć chciałem serdecznie podziękować wszystkim rozgrywającym za 2 (a nawet 3) bardzo udane rozgrywki :)
[ D -1 ] 22:00
Okręt desantowy PolBus dostarczył wojska klanu Łódź na peryferia stolicy planety Poznań.
Od Isegrim z sarna.net |
W dniu jutrzejszym dokonamy inwazji na lokalny ośrodek dowodzenia - rozpoczął przemowę dowódca sił desantowych. Zgodnie z rytuałem obrońca wyznaczył miejsce starcia jako pobliską pustynię w odpowiedzi na nasze trzy gwiazdy zdecydował się użyć 4 lanc jednak to nie ich zniszczenie jest naszym głównym celem.
Największa chwała i tytuł zwycięzcy przypadnie temu mecha wojownikowi i tej gwieździe która jako pierwsza zdobędzie centrum dowodzenia wroga - kontynuował swój wywód głównodowodzący.
Dowódcy poszczególnych gwiazd które miały brać udział w starciu słuchali w skupieniu i chłonęli wszystkie, nawet najdrobniejsze szczegóły. Przystąpicie do ataku od północy, przekroczycie wydmy oraz ten wąwóz - wskazał palcem na rów w holograficznej wizualizacji pola bitwy - tuż za nim czeka nasz cel - dowódca przesunął palec w stronę wizualizacji ruin - ukryty wśród ruin dawnej instalacji ośrodek dowodzenia wojsk sfery stanowiących siły obronne tego świata.
Od 2012.02.18 - Poznań QS |
[ D 0 ] 12:00
Wojska klanów powoli przedzierają się przez piaskowe diuny a w oddali zaczyna majaczyć punkt docelowy, kwatera dowodzenia nieprzyjaciela. Gdy Gwiazdy docierają na skraj ustalonego pola bitwy każda zaczyna działać na własną rękę. Alfa i Beta wypuszczają się do przodu na lewej flance
Od 2012.02.18 - Poznań QS |
podczas gdy ciężkie maszyny Gammy kontynuują powolny marsz na prawej flance.
Od 2012.02.18 - Poznań QS |
Dowódco nasze skanery wykryły tylko dwie lance wroga, pozostałe dwie muszą się ukrywać gdzieś w pobliżu - zameldował pilot shadow cat'a.
Od 2012.02.18 - Poznań QS |
Bezwartościowi sferowcy używają niegodnych podstępów ale mimo to wojska klanów zwyciężą dzisiaj, pamiętajcie o swoim celu i walczcie honorowo!
Po tych słowach walka rozgorzała w pełni, klanowi wojownicy szybko wyzwali swych sferycznych odpowiedników do pojedynków i rozpoczęli ostrzał. Piloci sfery nie robiąc sobie nic z zasad klanowego honoru a nawet bezczelnie je wykorzystując skupiali cały swój ogień na jednym przeciwniku na raz, skakali za drzewa aby uciec z linii widoczności i strzału pozostawiając klanowych mechawojowników bezbronnych i bezużytecznych. Na domiar złego gdy tylko mechy klanów przekroczyły granicę 800m rozpoczął się wytężony artyleryjski ostrzał z ukrytych Long Tomów. Zabójcza celność wstrzelanej artylerii w połączeniu z zaskakującym wzrostem temperatury sprawiły, że żaden z klanowych wojowników nie przekroczył wąwozu stanowiącego połowę drogi. Nie należy sądzić jednak iż klanerzy nie wyrządzili sferowcom żadnych szkód, udało im się wyeliminować połowę średniej lancy, 3/4 ukrytej lancy zwiadowczej oraz najcięższego mecha z ukrytej ciężkiej lancy.
Podsumowanie:
Całą rozgrywkę oceniam bardzo dobrze, pierwszy raz grałem w 7 osób (+ Pan agent) i mimo tak dużej liczby graczy rozgrywka przebiegała szybko i płynnie. Jako dowódca lancy Gamma straciłem 2 swoje maszyny a w zamian zniszczyłem 2 (a może nawet 3 ?) wrogie jednostki dzięki czemu udało mi się zając pierwsze miejsce wśród atakujących (mała osłoda na gorycz porażki ale zawsze coś).
Po zakończeniu rozgrywki w Battletecha walka przeniosła się w przestworza. Siły NSL miały za zadanie zniszczyć forty i dostać się do wnętrza stacji Francuzów.
Od 18.02.2012 FT - stocznia |
Tym razem dowództwo sił zostało podzielone pomiędzy 3 graczy (mnie wypadło prowadzenie jednego margrafa i dwóch wartburgów laserowych), spowodowało to niestety lekki chaos komunikacyjny w wyniku którego mnie więcej w połowie rozgrywki utraciliśmy okręt desantowy. Od tamtej chwili walka toczyła się już nie o zwycięstwo a jedynie o remis który w ostateczności udało nam się osiągnąć.
Ponieważ nie pamiętam imion/xywek wszystkich graczy a nie chcę nikogo pominąć chciałem serdecznie podziękować wszystkim rozgrywającym za 2 (a nawet 3) bardzo udane rozgrywki :)
Comments
Post a Comment