Pyrkon 2015 Okiem Aza Day #1

Pyrkon 2015 już niestety za nami. Kto był żałuje końca, kto nie był niech pluje sobie w brodę bo impreza jak co roku doskonała.
Blok gier bitewnych w tym roku pękał w szwach mnóstwo atrakcji od mitologicznych potyczek poprzez krwawe drugowojenne starcia aż do Epickich bitew na odległych planetach! Wszystko to pod czujnym okiem i patronatem Czakiego któremu należą się szczególne podziękowania za dobrą organizację.

Cala imprezę rozpocząłem od rozmów z wystawcami. W tym roku na bloku bitewniaków była firma playmaty.pl zapewniła nam ciekawy grunt pod starcia. Maja bardzo ciekawa ofertę mat bitewnych, miałem okazje grac na kilku ich wyrobach i muszę powiedzieć ze robią bardzo pozytywne wrażenie.

Miałem również przyjemność poznania MKG twórcy polskiego systemu PMC 2640 (recenzję dodatku pisałem jakiś czas temu). Na Pyrkonie prezentował swój nowy system "Heroic Ballads" stary dobry dungeon crawl w nowym wydaniu. Jak każdego typowego bitewniakowca najbardziej zainteresowały mnie bardzo ładne figurki ;) 











Sam system chętnie wypróbuje w domowym zaciszu (zapomniałem spytać czy ma wariant solo) albo używając papierowych żetonów albo zakupując trochę fantasy w 6mm z microworld games.


Pierwsza gra którą udało mi się rozegrać to kampania Seema i Ryokena (jako podłoże mieliśmy możliwość użycia playmaty). Jako grupa najemników mieliśmy pełnić funkcję sił pokojowych na planecie szarganej lokalnymi konfliktami; będącymi odwzorowaniem aktualnej sytuacji politycznej tej części sfery wewnętrznej




Inauguracją kampanii była misja ochronna nasze maszyny miały pomoc lokalnym silom policyjnym w utrzymaniu porządku podczas protestów i manifestacji. Ktoś musiał mieć albo łeb na karku albo informacje z przecieku ponieważ szybko okazało się iż do stolicy zbliżają się siły dwóch lokalnych rodów, które mimo wielu prób i apeli postanowiły urządzić sobie nad manifestantami kanonadę. Utrzymywaliśmy neutralna pozycje tak długo jak się dało, ale gdy maszyna Hasselhofian (nazwa oczywiście przekręcona ;) otworzyła w naszym kierunku ogień jedynym logicznym sprzymierzeńcem stała się dla nas ta strona, która do nas nie strzela! 




Podczas gdy my eliminowaliśmy nieprzyjacielskie maszyny (mój Shadow Hawk  wraz z zaprzyjaźnionym Pattonem od razu posłały na złom Haselhofianskiego Dervisha) nasi nowi sprzymierzeńcy postanowili wyeliminować także nas! 





Po krótkiej acz intensywnej batalii już w pełni pod moim dowództwem (z Lehto i Kingiem u boku) udało nam się zabezpieczyć manifestacje i przegonić obie zwaśnione strony ze stolicy nie szczędząc im przy tym strat. Po naszej stronie dowodzony przez Lehto Jenner pod wpływem otrzymanych uszkodzeń został zmuszony do wycofania ale była to minimalna cena za odniesione przez nas zwycięstwo.




Po wykonaniu misji zostaliśmy postawieni przed wyborem po której stronie konfliktu mamy się opowiedzieć, tej która strzelała do nas otwarcie czy tej która strzelała nam w plecy ... Zostawiłem chłopaków z tym dylematem i w pełnej chwale oddaliłem się w stronę zachodzącego słońca.

Równocześnie do naszej kampanii Borsuk rozgrywał kolejną część kampanii o Terimę, o jej wynikach będziecie mogli przeczytać wkrótce na jego blogu(a ja muszę w końcu nadgonić i opisać inwazję planetarną sprzed 4 miesięcy).




Końcówka dnia to między innymi: dyskusje z twórcami Bogowie Wojny - Napoleon na temat ich dzieła oraz dalszych planów na przyszłość, Napoleon to zupełnie nie moja bajka, ale życzę chłopakom jak największego sukcesu bo widać, że wkładają w projekt dużo serca. 




Spotkanie z szalenie pozytywna postacią jaka jest Paweł z "Badgers Nest". O efektach tego spotkania będziecie mogli przeczytać w części drugiej mojej relacji.

Comments

Post a Comment